Najnowszy filmik Matta nie porusza tematyki „prawdziwych” wpisów gościnnych, która to była omawiana jakiś czas temu. Skupia się bardziej na wykorzystaniu zjawiska wpisów gościnnych w dosyć naciągany sposób.
Obecnie pozyskiwanie linków do strony za pomocą wpisów gościnnych na blogach jest najbardziej popularną metodą wśród webmasterów (dopisek: chyba nie u nas …). Często stoją za tym artykuły o niskiej jakości ( dopisek: powstałe np. w wyniku synonimizacji treści). Czy Google może ukarać stronę za taki ze sposobów zdobywania linków?
Odpowiadając Matt zwraca uwagę na nadmierne zdobywanie linków do swojej witryny w różnego rodzaju serwisach, które pozwalają na publikację wpisów gościnnych, które to wpisy … wpisami gościnnymi nie są. W praktyce sprowadza się to bowiem do sytuacji, gdzie wpisem gościnnym jest wpis de facto przygotowany przez autora wpisu, a nie przez autora bloga, na którym jest on umieszczany. Często taki wpis powstaje w wyniku użycia synonimów, dzięki czego z jednego wpisu robi się ich np. 50. To już nie jest „gościnne postowanie”.
Dlatego w opisanej powyżej sytuacjach Google może „wkroczyć do akcji” i ukarać stronę, która zdobywa odnośniki w w/w sposób. To działa także i w drugą stronę – jak jakaś strona pozwala na publikację wszystkiego „jak leci”, akceptuje każdy „wpis gościnny” – to może mieć potem problem z widocznością w Google. Daleko nie trzeba szukać – filtry i bany nakładane na precle są świetnym przykładem, ponieważ precle to nic innego jak serwisy, które umożliwiają publikację „wpisów gościnnych” w pełnym tego słowa znaczeniu 🙂
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=qpbCKWu0I0A[/youtube]
To już przesada, nie można się zapomnieć i nawet u siebie umieścić 1 linka w poście bez nofollow? wynika z tego, że stronę trzeba prowadzić dla Google czy dla użytkowników?
Jeden czy kilka linków Google zignoruje. Było to już parę razy poruszane na HO z Johnem :).
Czyli koniec AA 😉
Guest blogging, kiedyś oznaczał dobre artykuły od znajomego blogera bądź kilka publikacji na czas urlopu. Zadziwiające jak pozytywne i „pewne” taktyki zostają zapożyczone i użyte w spamiastych projektach. Aby precle nazywać wpisami gościnnymi to duże nadużycie. Oczywiście ich właściciel będzie bronił się argumentami typu „a czymże są wpisy gościnne jak nie wpisami innych ludzi” itp. dyskusje nt. istoty pojęcia :).
Kasiu, na Forum Google zaczynają się pojawiać już … precle. To świadczy o tym, że … ich właściciele nie wiedzą, że tego typu stron Google bardzo nie lubi. „Typowy właściciel” precla spisałby go po prostu na straty…. No, ale i świadomość SEO w Polsce poza branżą jest malutka, więc jestem w stanie uwierzyć autorowi takiego wątku, że nie wiedział, „co czyni” :).