Do napisania tego wpisu skłoniła mnie znaleziona przez system brand24.pl wzmianka o tym, że ktoś zacytował mnie na …. Allegro. Wszedłem i … zobaczyłem takie oto ogłoszenie (prezentuje zrzuty, ponieważ jak aukcja trafi do archiwum, to nie będzie informacji „dla potomnych”).
Informację o sobie znalazłem nieco dalej – we fragmencie, w którym autor z jednej strony porównuje oferty „normalnych audytów strony” do np. mojego, z drugiej jednak – pisze, że skrypt nim do końca jeszcze nie jest. Więc … jest to oferta audytu, czy nie?
Ile kosztuje audyt seo? Od 500 do 3 000 złotych, audyt generowany przez nasze oprogramowanie nie można jednak do niego (jeszcze, bo skrypt jest rozwijany) porównać.
Na poniższych stronach (blogi pozycjonerów), dowiesz się co to audyt seo (podstawa w pozycjonowaniu!) i ile to kosztuje:
http://blog.rabinek.pl/audyt-seo/
https://blog.seo-profi.pl/zamow-audyt-seo/
Jeżeli ktoś chce się promować, nie ma sprawy. Jeżeli jednak ktoś pisze, że oferuje audyt SEO, który – co widać chociażby na recenzji u gdaq’a – pod względem funkcjonalności nie tylko nie powala na kolana, ale przede wszystkim wprowadza Klientów w błąd, ponieważ
- to fraza „audyt SEO” jest wytłuszczona w aukcji – czyli wiadomo, co jest promowane
- podawany jest koszt „standardowego audytu” jako „przeciwwaga” – a może bardziej zachęta do kupna swojego skryptu
- ale i znajduje się informacja, że narzędzie jest dopiero rozwijane
to dla mnie taka sytuacja nie może mieć miejsca, ponieważ jest „na granicy” – albo się ma ciasteczko, albo i nie. Reklamujemy audyt SEO i NIE SPRZEDAJEMY go jednocześnie – coś jest nie tak, prawda?
Osobiście nie mam nic przeciwko takiemu audytowi – będzie więcej pracy, ponieważ jak ktoś dostanie do ręki taki prosty automat to nigdy nie poświęci czasu na to, aby zgłębić np. sposób prezentacji oferty na stronie i zaproponować taki, który w optymalny sposób będzie prezentował witrynę w SERPach. Nie wierzę, że to się autorowi uda – dlatego uważam, że promowanie swojego produktu jako „narzędzie do wykonywania audytu SEO” jest nie na miejscu i wprowadza w błąd.
Jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii?
O proszę, widzę, że powołali się także na mój blog 🙂 Takie narzędzie nigdy nie zrobi za nas audytu, może być jedynie POMOCNE w tworzeniu audytu, lub dla osób, które po prostu chcą sprawdzić własne strony. Same jestem autorem narzędzia http://www.seoptimer.com do sprawdzania poprawności SEO na stronie. Narzędzie darmowe, nie trzeba nic kupować ani instalować na serwerze itp. Polecam i zachęcam do sprawdzenia.
No, Ciebie też zacytowali 🙂 Ciekawe, czy się zgred zdenerwuje, że o nim „zapomnieli” – ma taką samą cenę „od”, o ile dobrze pamietam, na swojej stronie 🙂
nie wiem jak na to patrzeć, ale przecież to daje prawie to samo co zaawansowane darmowe toolbary, za pomocą których można wyciągnąć te same informacje 🙁
Pewnie chodzi o sposób ich przedstawienia, to tez jest ważne. Ale we wpisie chodziło o to, że porównuje się swoje narzędzie do takiego, które wykona audyt seo – aby potem napisać, że nie. Nie lubie takiego kombinowania, wyznaję jasne postawienie sprawy. Zresztą, gdyby to było moje, głupio byłoby mi napisać coś, z czego po kilku linijkach musiałbym się wycofywać. Ludzie są coraz mądrzejsi i, chociażby patrząc na komentarze tutaj czy na G+, potrafią wyciągnąć puentę. Pytanie tylko, czy to samo zrobiłyby osoby, które się na tym nie znają? Tutaj mam obawy – i dlatego napisałem wpis o produkcie.
Autorowi sugeruje, aby, jak chce odnieść sukces w biznesie, nie korzystał z myków, tylko pisał prawdę. Jest nawet takie powiedzenie o „krótkich nogach”…
To prawda autor sie troche zagalopowal. Narzedzie bardziej wspomoze stworzenie audytu nie zas go zastapi.
Ja korzystam m.in. z website auditor i to narzedzie rzeczywiscie robi fajny raport podaje informacje o bledach na stronie, zmianach jakie nalezy wprowadzic aczkolwiek i tak uwazam, ze ostateczne wnioski wyciagnac musi czlowiek.
Ps. Dzieki za link 🙂
Pozdrawiam
Gda