Strona sprzedaje linki? Google zeruje ich moc

Strona, która linkuje do mojej witryny, została ukarana za kupowanie linków. Czy mam się obawiać konsekwencji dla swojej strony?

Jeżeli strona sprzedaje linki i Google „to wychwyci” to widocznym znakiem spadku zaufania do takiej witryny jest spadek wskaźnika Pagerank (o około 30-40%). To konsekwencja dla strony. Natomiast jest jeszcze kwestia linków wychodzących z takiej witryny – takie linki tracą moc przekazywania PR – czyli przestają wpływać na kształtowanie pozycji docelowych domen w Google.

Co w sytuacji, jak nie kupowaliśmy linków na ukaranej witrynie – ale ona linkuje do nas?

Jeżeli strona, która sprzedaje linki, linkuje również do naszej domeny, to takie linkowanie nam nie zaszkodzi – w negatywnym tego słowa znaczeniu. Tzn. nie zostaniemy ukarani za kupowanie linków. Jednak musimy pamiętać o tym, że jeżeli nasz link był na mocnej (obecnie ukaranej) domenie, to spadek naszej witryny w Google może nastąpić – ale nie z powodu filtra, a z powodu w/w „wyzerowania” mocy linków, które kiedyś pomagały w rankowaniu naszej strony w Google – jednak po tym, jak Google odkryło, że strona sprzedaje linki, to nasz naturalny link niestety „przestał być naturalnym linkiem”…

Moim zdaniem jest to w pewnym stopniu rozwiązanie „zagadki”, w której obecnie niektóre strony spadają w Google, webmaster pisze prośbę o ponowne rozpatrzenie, a w odpowiedzi dostaje informację o … braku ręcznych działań. Robi zatem analizę domen linkujących, wgrywa disavow.txt i … nic. Strona „ani drgnie”

A „nie drgnie”, ponieważ po prostu straciła moc z dobrej domeny, która np. skuszona szybkim zarobkiem podpięła się pod jakąś giełdę linków… To moja teoria, ale pasuje mi do pewnych, ostatnio zaobserwowanych zjawisk.

12 komentarzy do “Strona sprzedaje linki? Google zeruje ich moc

  1. Sebastian, możesz napisać coś o linkowaniu całkiem nowej witryny? Ja właśnie taką mam i się zastanawiam jak to zacząć.

    1. Hej, zobacze, może po updacie Pingwina 🙂

      Ogólnie już teraz moge powiedzieć, że ja skupiłbym sie na dobrym blogu firmowym w folderze na początek. Zbudował dobre podstawy – o linkowaniu pomyślał zas dopiero po pewnym czasie.
      Za dużo widze problemów stron, nawet i tych już istniejących na rynku, z linkami – niestety, u nas SEO = linki.

      1. Nie u nas SEO=linki, ale u Google SEO=linki.
        Popatrz. Robisz dobrą treść – na prawdę dobrą. Ale co z tego jak ludzie masowo i tak do ciebie nie wchodzą bo nie jesteś wysoko w SERPach bo nie masz linków. No to promujesz się na facebookach i innych badziewiach. Wchodzi po 10-20 na dzień, ale co z tego – i tak żeby zdobyć naturalnego linka od ludzi to musi wejść jakieś 10000-100000 ludzi. Ty masz branżę SEO a tutaj ludzie na swoich blogach są bardziej aktywni więc pewno zdobywasz częściej linki – w innych branżach tak łatwo nie ma.

        No to masz sobie dobrą treść, ale google Cię olewa bo nie masz linków. Także google sam sobie jest winien, że ludzi utożsamiają SEO z linkami. Niestety Google nie promuje dobrych tekstów tylko karze złe, a promuje te serwisy z linkami.

        1. Znając Twoją stronę wiem, że jest jeszcze sporo do poprawienia. Sugeruje nie uderzać w ton, jakim mówią osoby, dla których treśc strony w ogóle się nie liczy – a poprawić to, co zostało Ci wskazane, chociażby w tym wątku na G+.

    2. Jesli to strona firmowa zacznij od fajnej strony, profili na fb, g+ ew. na youtube maly filmik promocyjny, lista 30 baz firm od SeoMohera, katalogi ktorych prawdziwi ludzie uzywaja i z ktorych jest ruch – onet, wp, interia, gazeta

  2. Nawiasem mówiąc zauważyłem że coraz więcej serwisów blogowych likwiduje blogi na których są jakieś linki (np. bblog.pl). Niestety nie wysyłają powiadomień :). Dziwne tylko, że np usunęli mój blog z trzema linkami do serwisów trzech firm (miałem tego bloga już ok 4 lat) a zostawiają np taki http://infolinka.bblog.pl/ , na którym jest mnóstwo linków. Szkoda, a taki był fajny.. hamerykański 🙂

  3. Czyli – pro**nk i inne tego typu biznesy mają prawo (całkiem przyzwoitego) bytu. Tracą bezpowrotnie tylko serwisy sprzedające linki, jako-tako tracą klienci pro**nka, którzy się z ich pomocą pozycjonują (zwłaszcza, jako główne źródło pozyskiwania linków). A sam pro**nk zarabia tak czy inaczej.

    1. Biznesy, o których piszesz, mają swoją chwilę. Poczekaj chwilę – już teraz coraz więcej osób unika katalogów, swli, giełd linków. Jeszcze jeden Pingwin i zobaczymy, co z tego zostanie…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *