Czy firma pozycjonująca powinna umieszczać na stronach Klientów link do swojej witryny

Dobre pytanie – na pewno każda firma będzie miała swoje własne zdanie na ten temat i nie uda się osiągnąć konsensusu.

Otóż zdania są tutaj podzielone. Są firmy, które traktują tego typu praktyki jako swoisty „podpis”. Tak  jak np. agencje tworzące strony internetowe umieszczają na stronach link w stylu „Tworzenie stron internetowych”, tak i pozycjonerzy w kod witryny wplatają link w stylu „Pozycjonowanie”. Czy tego typu działania są korzystne i bezpieczne dla Klientów?

Moim zdaniem nie do końca. Taki link na stronie może spowodować wystąpienie dwóch niżej opisanych sytuacji – jednocześnie albo losowo:

1) Nałożenie na stronę Klienta filtru ze strony Google. Pozycjonowanie to mówiąc w sposób obrazowy „głosowanie”, w którym poszczególne strony oddają na siebie głosy, wybierając tę najlepszą (tzn. najbardziej dopasowaną do danego zapytania, czyli naszej frazy) – wygrywa ta strona, która uzyska ich optymalną ilość. Nie zawsze są to jednak głosy z dobrych stron. Google jasno mówi, że nie można dostać filtra za linki przychodzące do naszej witryny – jednak już za emisję linków do złego sąsiedztwa (strony łamiącej Wytyczne Google dla Webmasterów) już tak. Czy wiesz, jak działa firma pozycjonująca? Czy wiesz, czy na swojej stronie nie ma linków do wszystkich Klientów (linków wyglądających jeszcze jak SWLe)? Jeżeli nie wiesz – nie powinieneś się zgadzać na link na swojej stronie. Jeżeli wiesz i jesteś pewien – to Twoje ryzyko :).

2) Poinformowanie konkurencji o tym, że zaczynamy inwestować w Internet.

No właśnie. Czy warto informować konkurencję o tym, że zaczynamy inwestować w nowy kanał sprzedaży, jakim jest Internet. Większość osób powie, że „przecież konkurencja i tak jest tego świadoma”. Na podstawie swojego doświadczenia powiem jednak, że … nie zawsze. Ktoś musi uczynić pierwszy krok i np. zainwestować w pozycjonowanie. Jeżeli to robi, to znaczy, że jest świadomym tego działania. Jeżeli to nasza firma jest  świadoma – po co uświadamiać „kochaną konkurencję”? Niech dowie się o tym, jak wejdziemy w TOP10 i zaczniemy „cierpieć” na nadmiar Klientów. Do tego czasu – po co się ujawniać?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *