Przyszłość pozycjonowania w Polsce

Po ostatnim „większym” updacie Google, jakim był Mayday (mniejsze są praktycznie codziennie) pojawia się pytanie, w którą stronę zmierza rynek i branża SEO w Polsce.

Czasy, podczas których wystarczyło dodać stronę do kilkudziesięciu/set katalogów, aby cieszyć się z wysokiej pozycji, powoli, a właściwie … szybko odchodzą w niepamięć. Kiedyś popularne (bo skuteczne) było ukrywanie tekstu, upychanie słów kluczowych w tagu keywords. Następnie nastała era SWLi, a od niedawna swoje chwile przeżywa Xrumer. Jednak wszystkie próby trwałego „ominięcia” algorytmu prędzej czy później kończą się niepowodzeniem. Moim zdaniem system szybko poradzi sobie z Xrumerem – w końcu automatyczne komentarze na forach, służące jedynie zamieszczeniu linków do pozycjonowanej strony w moim odczuciu są łatwe do namierzenia, a ich wpływ obecnie wynika jedynie z aspektu nowości oraz „niewiedzy” Google w tym zakresie. Nie bez znaczenia jest też fakt, że coraz więcej administratorów, którzy chcą budować swoje fora jako eksperckie w danej dziecinie, nie wyrażają zgody na linki reklamowe w sygnaturach, o treści już nie wspominając. Jedna rzecz się nie zmieniła i pewnie szybko się nie zmieni. Patrząc się na to, w jaki sposób Matt czy Guglarz podkreślają przełożenie jakości strony dla użytkownika na jej stabilną pozycję w długim (co warto podkreślić bardzo mocno) okresie w wynikach wyszukiwania można domniemywać, że nadchodzący rok 2011 będzie stał pod znakiem jakości serwisów internetowych.

Pewne zdarzenia miały miejsce już teraz. Mayday wymusza na właścicielach sklepów internetowych większy wysiłek przy ich instalacji, niż jedynie zakup skryptu, skórki i … import bazy danych produktów. Sytuacja taka doprowadziła do tego, że wiele serwisów posiadało (i nadal posiada) identyczną treść, co w maju „nie spodobało się” Google i sporo takich stron straciło ruch będący wynikiem wyideksowania tzw. długiego ogona.

Podobny los spotkał strony programów partnerskich z zakresu finansów, np. Bankiera, gdzie w subdomenie systempartnerski.pl każdy w kilka minut mógł sobie założyć portal finansowy, oferujący sprzedaż użytkownikom Internetu szerokiej gamy produktów finansowych. System wyindeksował zdecydowaną większość z nich.

Patrząc się wstecz oraz obserwując coraz większe znaczenie Internetu w naszym życiu, a zwłaszcza w działalności firm, dla których staje się on podstawowym źródłem pozyskania Klienta, nie sposób nie zauważyć, że nie wystarczy już zainteresować internautów szablonowymi rozwiązaniami. Użytkownicy sklepów internetowych oczekują np. porad w zakresie doboru produktów czy informacji, co cieszy się popularnością innych osób dokonujących zakupów, czytając bloga chcą wiedzieć, jakie jego treści cieszą się zainteresowaniem innych czytelników, poprzez stronę firmową chcą nie tylko znaleźć mapkę dojazdu, ale dokładnie zapoznać się z ofertą firmy, obejrzeć galerię zdjęć czy film, przedstawiający np. jakiś proces technologiczny. Wyżej wymienione (i inne) czynniki sprawiają, że coraz trudniej jest się w stanie skutecznie TANIO, ŁATWO i SZYBKO promować w sieci, zaś stopniowe eliminowanie przez Google czynników „zbyt łatwo manipulowalnych”, jak np. keywords, sprawia, że coraz więcej uwagi należy poświęcić na działania SEO, a co za tym idzie – stają się one coraz droższe, zaś efekty – bardziej odsunięte w czasie.

Fakt ten dostrzegają już niektórzy właściciele firm, dążąc do tego, aby ich witryny firmowe zawierały dużo przydatnych informacji. Można też zaobserwować trend, gdzie przed podjęciem decyzji w zakresie wyboru firmy SEO padają pytania o stosowane techniki pozycjonowania i optymalizacji stron internetowych – m.in. aby nie ucierpiał na tym, na skutek „wycieku” pewnych informacji, wizerunek firmy. Coraz więcej firm zdaje sobie sprawę z faktu, że działania w internecie podlegają takim samym prawom, jak reklama np. w prasie – nie wystarczy „coś” reprezentować – trzeba zbudować sobie pozycję eksperta w branży/dziedzinie, aby móc odnosić duże sukcesy.

Jaka jest zatem przyszłość branży SEO? No cóż, mówiąc krótko – będzie trudniej, dłużej i … drożej. Firmy będą zmuszone przeznaczać więcej czasu i środków na budowanie swojego wizerunku w Sieci. Są jednak i plusy takiego rozwiązania – sytuacja wymusi na branży lepsze dbanie o Klienta, a z rynku znikną osoby/firmy, dla których SEO to tylko SWLe, zaś jakość „się nie liczy – bo liczy się tylko link”..

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *